Jak dbać o włosy?
Piękne, lśniące włosy, mocne i zdrowe, sprężyste i bujne – łyknij jedną tabletkę, a będziesz wyglądać bosko! Gdyby to było tak proste, nie istniałyby problemów z wypadaniem włosów, przetłuszczaniem ani łupieżem. Niestety jednak, taka magiczna tableta nie została jeszcze wymyślona. Nie ma jednego skutecznego sposobu, który jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, zmienia cienkie i słabe włosy w wymarzone loki. Nie trzeba od razu załamywać rąk. Poniżej znajdziesz szereg skutecznych tipów – sprawdź i wybierz te, które u Ciebie się sprawdzą i to właśnie będzie Twoja własna magiczna tabletka. Sprawdź również polish-beauty.pl.
Odżywianie i suplementy
W wersach powyżej znalazło się małe niedomówienie – otóż istnieje pewna magiczna tabletka, która znacząco poprawia kondycję włosów (i nie tylko). Jest to najzwyklejsza witamina E, dostępna w każdej aptece. Tak zwana witamina młodości, poprawia kondycję okrywy włosowej, a przy okazji jest silnym antyoksydantem, czyli wpływa na wygląd cery i redukcję zmarszczek. Pozostając w temacie odżywiania, warto zaopatrzyć się w olej z wiesiołka. To kolejny „magiczny” eliksir, którym możesz działać od wewnątrz (jedna łyżeczka dziennie) jak i na zewnątrz (olejowanie), a szczególnie skuteczny jest przy problemie wypadających włosów.
Im mniej tym lepiej!
W pielęgnacji włosów prawdziwą zbrodnią jest codzienne ich mycie. Przyzwyczajona do tego skóra głowy produkuje ogromne ilości sebum, co powoduje ciągłe przetłuszczanie. Tak nakręca się błędne koło, ale dobra wiadomość jest taka, że da się ten ciąg przerwać. Niestety przez jakiś czas będziesz musiała wytrzymać z tłustą fryzurą, ale stopniowo ograniczając częstotliwość mycia włosów, skóra po pewnym czasie wyhamuje z nadmiernym wydzielaniem łoju. Okaże się, że użycie szamponu raz w tygodniu jest i zdrowe i wygodne. Ciekawostka – gdyby od dziecka Twoje włosy były myte samą wodą, skóra głowy wcale by się nie przetłuszczała, produkując dokładnie tyle sebum ile potrzeba – ani za dużo ani za mało.
O co chodzi z tym SLS?
Niestety Sodium Lauryl Sulfate i jemu podobne substancje, którymi straszą producenci ekokosmetyków, to faktycznie takie chemiczne potworki, również dla Twoich włosów. SLS, SLES i SCS to silne detergenty, o właściwościach pianotwórczych. Większość popularnych szamponów zawiera którąś z tych substancji – producent chce przecież, żeby szampon ładnie się pienił. Przy okazji, skóra głowy zostaje tak mocno oczyszczona, że w reakcji obronnej produkuje wręcz nadmiar łoju i włosy się przetłuszczają. Dlatego warto używać szamponów bez SLS w składzie, bez efektu aksamitnej piany, ale za to łagodnie myjących i zdrowych dla skóry głowy. A tak na marginesie – wiesz o tym, że mąka żytnia doskonale myje włosy? Zamiast SLS zawiera saponiny, dzięki którym nawet delikatnie się pieni.
Najlepiej działać kompleksowo
Pytanie więc jak dbać o włosy? Odpowiedź jest następująca: najlepiej sprawdzi się podejście holistyczne, czyli kompleksowe. Unikanie stresu, wypoczynek i dobry sen, zdrowa dieta, odpowiednie suplementy, łagodna pielęgnacja, olejowanie, masaże, peelingi skóry głowy, częste podcinanie końcówek włosów – to właśnie oznacza kompleksową pielęgnację. Brak czasu na te wszystkie zabiegi? Nie musisz od razu rzucać się na głęboką wodę i wprowadzać wielkich pielęgnacyjnych rewolucji. Stosuj metodę małych kroków, testuj różne rozwiązania – nie wszystko, co jest polecane, musi się przecież sprawdzić u Ciebie. Pielęgnuj troskliwie swoje włosy, ale nie musisz z tego powodu od razu stawać na głowie!
Najnowsze komentarze